W dzisiejszym wpisie chciałam poświęcić trochę uwagi kwestii ustalenia nierównych udziałów małżonków w majątku wspólnym przy podziale majątku wspólnego.
Zapytano mnie ostatnio: Czy dzieląc majątek, wszystko to co wchodzi w jego skład (lub prawie wszystko) może otrzymać tylko jedna strona?
Jest to dość ekstremalna sytuacja ale możliwa. Wymaga udowodnienia, że druga strona faktycznie nie przyczyniała się swoim zachowanie do powstania majątku.
I. Podział majątku – zasada ogólna
Zasada jest taka, że oboje małżonkowie mają równe udziały w majątku wspólnym. Wynika to z założenia, że małżonkowie jednolicie partycypują w kosztach utrzymania rodziny poprzez ponoszenie ciężarów, pobieranie pożytków w częściach równych itd.
Z praktyki jednak wiem, że powyższa zasada jest wysoce wątpliwa.
Dlatego ustawodawca dał możliwość, by z ważnych powodów każdy z małżonków mógł żądać, ażeby ustalenie udziałów w majątku wspólnym nastąpiło z uwzględnieniem stopnia, w którym każdy z nich przyczynił się do powstania tego majątku.
II. Kiedy można żądać ustalenia nierównych udziałów w majątku wspólnym?
Czym są te ważne powody?
Jak nazwa wskazuje ważne powody mają wskazywać na to – kto pracował na majątek wspólny, a kto tego obowiązku zaniedbał.
I co bardzo istotne – nie zaniedbał dlatego, że poniósł trud w wychowaniu dzieci i w pracy we wspólnym gospodarstwie domowym, bowiem ustawodawca tego typu pracę na gruncie przepisów zrównał z faktycznym zarabianiem.
Ważne powody zależą tak naprawdę od konkretnego przypadku.
Jako przykład zaistnienia ważnych powodów mogę podać sytuację, w której przez 8 lat małżeństwa jeden z małżonków pracował zaledwie przez 2 lata, nie starając się znaleźć nowego miejsca zatrudnienia, utrzymywała się z oszczędności otrzymanych od swoich rodziców, a domem, dziećmi i pozyskiwaniem funduszy zajmował się drugi z małżonków.
W takiej sytuacji pierwsza z osób w niewielkim stopniu przyczyniła się do zgromadzenia majątku wspólnego, co będzie uzasadniało ustalenie nierównych udziałów (np. 4/5 i 1/5).
III. Kiedy sąd nie przychyli się do wniosku o ustalenie nierównych udziałów w majątku wspólnym?
Sądownictwo wskazuje, że nie w każdej sytuacji ustalenie nierównych udziałów jest uzasadnione nawet gdy występowała faktyczna nierówność w przyczynieniu się każdego z małżonków do powstania majątku wspólnego. Chodzi bowiem jedynie o takie przypadki gdy współmałżonek w sposób rażący lub uporczywy nie przyczyniał się do powstania dorobku stosownie do posiadanych sił i możliwości zarobkowych.
Ustalenie nierównych udziałów nie może zatem nastąpić, gdy zaistniały okoliczności niezależne od małżonków. Niezależne, czyli niezawinione przez nich lub zasługujące na usprawiedliwienie.
Są to, np. wysokie bezrobocie uniemożliwiające znalezienie zatrudnienia, niepełnosprawność, choroba, kształcenie się w celu uzyskania wyższych kwalifikacji zawodowych.
Nie można żądać ustalenia nierównych udziałów w majątku wspólnym tylko ze względu na dysproporcję zarobków jednego i drugiego małżonka, mając na uwadze sposób i racjonalność ich wykorzystywania w ramach zaspokajania potrzeb rodziny.
Jeżeli bowiem przez cały czas trwania związku współmałżonek, który zarabiał mniej nie przetracał majątku, nie postępował z nim lekkomyślnie, to nie uzasadnia to ustalenia nierównych udziałów w majątku wspólnym.
Kto musi udowodnić potrzebę ustalenia nierównych udziałów w majątku wspólnym?
Oczywiście ten, kto zgłosił wniosek o ustalenie nierównych udziałów, czyli wnioskodawca.